PL EN

autorsko

 

KONCERT PROMUJĄCY AUTORSKI ALBUM

 

 

 

Przedstawiamy najnowszą propozycję koncertową artystki Piwnicy pod Baranami Agaty Ślazyk. Piosenki z najnowszej płyty artystki przeplecione utworami dobrze znanymi z piwnicznej sceny oraz takie, które są zwiastunami kolejnego krążka, składają się na ponad godzinny spektakl sceniczny. Dynamiczne rockowe kompozycje obok głębokich, lirycznych ballad. Gęste, gitarowe aranże autorskich utworów Agaty zaskakujące nawet dla wytrawnych jazzmanów. Świeże odczytanie znanych tematów w interpretacji towarzyszącego artystce pianisty i kompozytora Tomasza Kmiecika.  Proste, bezpośrednie, mocne autorskie teksty. Kilka starannie dobranych tzw. coverów. To wszystko pozwala artystce na zaprezentowanie szerokiego wachlarza emocji i niezwykłych możliwości wykonawczych. Od ballady po ostre i dynamicznie rockowe riffy. Od autoironii po nieomal protest songi. Bez cienia aktorstwa. Nie zabraknie piosenek, które stały się wizytówkami Agaty, zarówno tych bardzo istotnych jak i tych najbardziej dowcipnych. Podczas koncertu artystka zdradza zabawne szczegóły związane z historią powstania całej płyty jak i poszczególnych utworów.

Piosenki z autorskiej płyty dzięki głosom słuchaczy przez wiele tygodni były na szczycie alternatywnej listy przebojów Radia Kraków, a jedna z nich pt.: „Znów za długo spałam”, zajęła 5 miejsce w plebiscycie „90 piosenek na 90 lat Radia Kraków”.

Wybrane recenzje płyty:

"Znam Agatę od lat i wiem, byłem tego świadkiem, że bunt, który zawarła na tej płycie dojrzewał w niej przez długi czas i w końcu przełamał barierę nieśmiałości. Sposób w jaki się objawił jest zadziwiająco spójny w formie i bezkompromisowy w treści."  Tomasz Kmiecik, kompozytor, muzyk, pianista Piwnicy pod Baranami

"Jest coś, co bardzo mi się podoba w Twojej twórczości, w Twoim śpiewaniu. Śpiewasz z samą gitarą. Jest to proste, ascetyczne, oszczędne w środkach wyrazu. Kocham to w muzyce. Twoje śpiewanie ma wiele wspólnego z prawdziwym amerykańskim folkiem. Ale najpiękniejsze jest to, że śpiewasz siebie, śpiewasz to, co czujesz. To jest szczere i prawdziwe, więc piękne." Antoni Krupa - muzyk, kompozytor, redaktor Radia Kraków

"Płyta NIE DAJ SIĘ ZJEŚĆ Agaty Ślazyk, delikatnej i filigranowej artystki Piwnicy pod Baranami zaskakuje. Po pierwsze jest bardzo odważna - Agata zdecydowała się bowiem pokazać bez żadnych muzycznych ozdobników i upiększaczy. Tylko ona, czyli jej głos i gitara. Gitara czasem brzmiąca rockowo! Mamy tu więc pełne spektrum możliwości artystycznych i emocjonalnych - bo na takich płaszczyznach analizować można ten materiał. Gitara brzmi zawodowo. Głos raz jest silny, raz delikatniejszy, bez cienia wątpliwości co do czystości wydobywanych dźwięków. Emocji także nie brak. Jest tu i lekka melancholia, i wkurzenie (żeby nie powiedzieć wkur...), jest dystans i autoironia. Po prostu świetny materiał." Teresa Drozda - dziennikarka współpracująca z Polskim Radiem (TRÓJKA, RDC), autorka niekomercyjnego serwisu internetowego poświęconego piosence literackiej STREFA PIOSENKI.

„Obdarzona nieprzeciętnym głosem wokalistka Agata Ślazyk na co dzień związana jest z grupą Piwnica pod Baranami. Poza działalnością w kabarecie pisze również piosenki i nagrywa własne płyty. W 2013 roku ukazał się jej ostatni jak do tej pory album pt.”Nie daj się zjeść” Na płycie znalazło się 13 w pełni autorskich piosenek. Wszystkie utwory zostały nagrana jedynie z towarzyszeniem gitary, na której zagrała sama artystka. Tempo i nastrój muzyki zmienia się w trakcie trwania utworów. Jednak to nie muzyka jest tutaj najistotniejsza, tylko teksty, za pomocą których Agata Ślazyk wyraziła w sposób emocjonalny swój sprzeciw związany z dorosłym życiem i brakiem w nim miejsca dla wrażliwych ludzi. Niezwykły śpiew wokalistki i bardzo dobre teksty czynią ten album bardzo przekonującym.”
Marcin Maciąg "TWÓJ BLUES". (nr 70 jesień 2017)

 

 

 

ROZMOWA Z AGATĄ ŚLAZYK O JEJ NOWYM AUTORSKIM ALBUMIE

„NIE DAJ SIĘ ZJEŚĆ”

Powszechnie się sądzi, że artysta musi być człowiekiem wrażliwym...

To z pewnością nie jest powszechne przekonanie. Utarło się raczej, za sprawą  różnych programów telewizyjnych typu „każdy może być gwiazdą”, że artysta musi być przebojowy, nastawiony na sukces. Niewiele osób oczekuje od artysty przede wszystkim wrażliwości. Dlatego czasem tak trudno wypromować artystów, dla których ta cecha osobowości to podstawa scenicznych działań. Dla mnie teza zawarta w pytaniu jest oczywista. Piotr Skrzynecki powiedział kiedyś, że artyści to nieśmiali ludzie. W pełni zgadzam się z tą opinią, bo sama jestem potwornie nieśmiała. Gdyby nie to, że  słuchaczy uważam za przyjaciół nigdy nie odważyłabym się stanąć na scenie.
 

Twierdzisz, że jesteś nieśmiałą osobą. Skąd zatem odwaga aby wydać płytę tak głęboko osobistą wręcz intymną?

„Agata, to nie jest świat dla wrażliwych ludzi. Dorośnij wreszcie”. Podobne słowa słyszę niemal każdego dnia. Nawet nie potrafię znaleźć sposobu, na wyrażenie tego, jak te życiowe nauki i związana z nimi postawa mnie przerażają. Dla mnie - przeczą człowieczeństwu. Przeczą wszystkiemu, w co wierzę i czym kieruję się w życiu. Wydaje mi się, że cały album to moja emocjonalna obrona przed tymi słowami i zarazem próba chronienia ludzkiej wrażliwości. Ci, którzy posługują się wrażliwością w relacjach z innymi ludźmi, mam nadzieję, odnajdą tam wiele siły i wsparcia dla swojej postawy. Chciałabym aby ta płyta pomogła rozwiać wątpliwości tym, którzy nie są pewni, że wrażliwość jest ich sprzymierzeńcem. I jeszcze byłoby cudownie, gdyby piosenki zamknięte na płycie, stały się zarzewiem niepokoju dla tych, którzy uważają, że wrażliwość utrudnia życie i skuteczne działanie.
Powyższy cytat miał otwierać ten album, od niego miała się rozpocząć pierwsza piosenka zatytułowana „Nie chcę dojrzeć”. Bo nie chcę dojrzeć, jeśli dojrzałość jest rozumiana jako brak wrażliwości. Nie chcę dojrzeć, jeśli dojrzałość to zgoda na pozbycie się uczuć. W ostatecznej wersji płyty nie pojawiły się te zdania, bo doszłam do wniosku, że piosenki nie lubią tego rodzaju dosłowności. Wierzę jednak, że wrażliwi ludzie nie potraktują tej piosenki jako tęsknoty za dzieciństwem, lecz zgodnie z jej prawdziwym przekazem.

 

Jak Twój autorski album ma się do miejsca, w którym śpiewasz na co dzień czyli Piwnicy pod Baranami?

Znam wiele osób, które od lat przychodzą do Piwnicy i kojarzy im się ona jedynie z intelektualizmem i kreacją. Tego akurat na mojej płycie nie ma. Na szczęście od lat w Piwnicy istnieje również enklawa dla osobistej liryki. Tam, jak myślę, znajduje się bezpieczna przystań dla moich piosenek.
 

Skąd tytuł „Nie daj się zjeść”?

Życie jest piękne przez to, że jest tak bardzo nieprzewidywalne. Jednak nieprzewidywalność niesie ze sobą wiele zagrożeń. Tylko od nas zależy czy nieprzewidywalność ubierzemy w pozytywne emocje związane z ciekawością przyszłości czy z lękiem przed nieznanym. Właśnie w piosence, która dała tytuł płycie staram się przekonać o korzyściach płynących z „zamiany strachu na ciekawość niepewnych dróg”. Jedna z koleżanek stwierdziła, że rzeczywistość opisywana przeze mnie nie jest zbyt przyjazna. Zgadzam się, że moje teksty to opis zmagań z wątpliwościami, lękami i egzystencjalnymi zagrożeniami. Bierze się to stąd, że odbieram otaczający mnie świat bardzo intensywnie, a relacje z ludźmi bywają dla mnie bardzo wypalające. Chyba mogłabym powiedzieć o pewnego rodzaju „kruchości” w codziennym życiu. Jednak w piosenkach dzielę się już oswojonymi skrawkami świata. Starałam się, żeby każdy z tych tekstów niósł ze sobą jakieś światło, pozytyw. Żebyśmy się nie bali. Ze strachu człowiek krzywdzi siebie i innych. To co robię, robię z nadzieją, że dzięki temu ginie jakaś cząstka strachu i może przez to także bólu i zła. Świat staje się bardziej przyjazny.
 

Dla kogo przeznaczona jest ta płyta?

Czasem rozmawiam z osobami zajmującymi się na co dzień marketingiem. Zadają mi zawsze to pytanie. Przyznaję, że w reakcji na moje słowa nieomal rwą włosy z głowy i załamują ręce. A ja mówię po prostu: nie wiem! Ta moja odpowiedź nie zgadza się z żadną ogólnie przyjętą filozofią rynku, która zakłada określenie "targetu" i strategii reklamy i sprzedaży. Piosenki pisałam  nie "dla kogoś" tylko z wewnętrznej potrzeby podzielenia się osobistym doświadczeniem. Nie jestem w stanie określić czy odbiorcą będzie przedstawiciel klasy średniej o określonych dochodach, robotnik, student, kobieta w wieku... itp. Te piosenki cały czas szukają swojej publiczności a ja staram się im pomagać jak najlepiej potrafię.
 

Chyba dobrze pomagasz bo piosenka „Znów za długo spałam” utrzymywała się przez trzy tygodnie na pierwszym miejscu Alternatywnej Listy Przebojów Radia Kraków, a ostatnio kolejny Twój utwór znalazł się na jej szczycie.

Jeszcze raz serdecznie dziękuję wszystkim, którzy na nie głosowali. To wspaniałe uczucie dowiedzieć się, że dla kogoś te piosenki są ważne.